Witam wszystkich,
chciałby ostrzec Was przed kolejnym naciągaczem na którego niestety dałem się naciągnąć :oops: Poszukując w necie nowych surowców w Chinach natknąłem się na Pana Matthew Wang z firmy Sinhooholdings. Po dość obszernej i uwierzcie mi bardzo wiarygodnej korespondencji ( facet wiedział bardzo wiele szczegółów technicznych takich który zwykły laik nie mógłby wiedzieć ), zdecydowałem się dokonać przedpłaty w wysokości około 700 USD, nawet po otrzymaniu potwierdzenia zapłaty się jeszcze pan ( celowo napisane z małej litery ) Mattew odzywał że dostawa oczywiście nastąpi itd. Niestety od dwóch tygodni słuch po nim zaginął, nie odpowiada na żadną korespondencję. Na początku myślałem nawet że coś się stało że nie odpisuje, ale wpadłem na pomysł że wyślę mu zapytanie z lewego maila, oczywiście odpisał tego samego dnia. No cóż dałem się zrobić w bambuko ale może ostrzegę kogoś przed tym panem. Jeśli macie jakieś pomysły co powinienem w tej sytuacji zrobić będę bardzo wdzięczny za info. :)
chciałby ostrzec Was przed kolejnym naciągaczem na którego niestety dałem się naciągnąć :oops: Poszukując w necie nowych surowców w Chinach natknąłem się na Pana Matthew Wang z firmy Sinhooholdings. Po dość obszernej i uwierzcie mi bardzo wiarygodnej korespondencji ( facet wiedział bardzo wiele szczegółów technicznych takich który zwykły laik nie mógłby wiedzieć ), zdecydowałem się dokonać przedpłaty w wysokości około 700 USD, nawet po otrzymaniu potwierdzenia zapłaty się jeszcze pan ( celowo napisane z małej litery ) Mattew odzywał że dostawa oczywiście nastąpi itd. Niestety od dwóch tygodni słuch po nim zaginął, nie odpowiada na żadną korespondencję. Na początku myślałem nawet że coś się stało że nie odpisuje, ale wpadłem na pomysł że wyślę mu zapytanie z lewego maila, oczywiście odpisał tego samego dnia. No cóż dałem się zrobić w bambuko ale może ostrzegę kogoś przed tym panem. Jeśli macie jakieś pomysły co powinienem w tej sytuacji zrobić będę bardzo wdzięczny za info. :)